poniedziałek, 27 lutego 2017

"Ważka" Małgorzata Rogala. Kryminał dla którego warto noc zarwać.

„Ważka” Małgorzata Rogala
Wydawnictwo: Czwarta strona
Gatunek: Kryminał
Liczba stron: 376


„Ważka” to trzeci tom serii książek o perypetiach Agaty i Sławka. Czekałam niecierpliwie na ten kryminał, ponieważ „Dobra matka” kończy się tak, że chciałoby się od razu sięgnąć po kolejną część. Niestety, taki jest minus dobrych książek w kilku tomach, trzeba ćwiczyć cierpliwość. 
Tym razem Agata rozpoczyna śledztwo, będąc jeszcze na zwolnieniu lekarskim. Śledztwo jest tajemnicą i przełożeni nie mają pojęcia, że policjantka zaczyna grzebać w sprawie śmierci swojej koleżanki Leny. Zagadkowa śmierć, która miała miejsce w „Dobrej matce”, nie pozwala Agacie spokojnie spać. Jedynym tropem, który został do sprawdzenia, jest broszka w kształcie ważki i kilka słów Leny przy ostatnim spotkaniu.
W tym samym czasie partner Agaty, Sławek Tomczyk, znany nam z poprzednich części,  prowadzi nowe dochodzenie w sprawie zabójstwa dziennikarza. Znalezione zwłoki jasno pokazują, że to nie była naturalna śmierć. Odszukanie winnego okazuję się jeszcze trudniejsze, bo każdy przesłuchiwany najchętniej odpowiada „należało mu się”, „ktoś w końcu zrobił z nim porządek”. Wszyscy wyglądają na podejrzanych, ponieważ wszyscy najchętniej by dopuścili się tej zbrodni. Ale przecież ktoś musiał to zrobić... 
Wyrachowany dziennikarz, dla którego nie liczy się człowiek, tylko rozgłos, pieniądze i sukces gazety jest wierzchołkiem tej góry lodowej. Jego ulubionym zajęciem jest wywlekanie brudów na łamach swojej gazety. Pisze prawdę. I półprawdę. Nie zwraca uwagi czy ktoś na tym ucierpi.
I dlatego zalazł komuś za skórę.
Nie można zapomnieć w książce Pani Rogali o wątku obyczajowym, który stanowi fundament całej historii. Czym by była ta opowieść, gdyby nie Agata i Sławek? Ta część obfituję w takie wątki i nie ukrywam – może się to podobać. Kreacja bohaterów jest wyrazista i szczerze da się polubić postacie. To nie lada sztuka stworzyć postać wymyśloną i pozwolić czytelnikowi się z nią zaprzyjaźnić ;)
A Agata jest taką bohaterką, do której można by było zadzwonić w środku nocy i powiedzieć „Chyba mam problem...” ;)
Kolejnym ważnym elementem tej książki jest wątek nekrobiżuterii. Zjawisko do tej pory mi nieznane. Ciekawa jestem ilu z nas, słyszało o wisiorku z diamentem z ludzkich lub zwierzęcych prochów. Wątek ten zdecydowanie zrobił na mnie wrażenie, tym bardziej że tak jak wspominałam wcześniej, nie słyszałam o tego rodzaju „świecidełkach”. Przejrzałam internet w poszukiwaniu dodatkowej wiedzy na ten temat. I wiem jedno. Ja zdecydowanie mówię nie tego rodzaju błyskotkom. W „Ważce” nekrobiżuteria odgrywa kluczową rolę i myli tropy zabójcy. 
Trzecia część jest lepsza niż druga. A druga była rewelacyjna. Mam nadzieję, że macie teraz większą ochotę na „Ważkę” Akcja od początku utrzymuje tempo. Wątki zaczynają się łączyć w logiczną całość, a zakończenie całej historii jest zaskoczeniem i wywołuję skrajne emocje. Przez współczucie
i zrozumiane do złości i poczucia niesprawiedliwości.
W kryminale rozwinięte zostaje zagadnienie zemsty, która, jak wiemy, ma różne oblicza.
Bo czy ktoś dał nam prawo do tego, by niszczyć innym życie?
Moim zdaniem o tym jest ta książka. O tym, jakie konsekwencje można ponieść, jeśli wchodzi się buciorami do czyjegoś życia.
„Ważkę” polecam i oczekuję na kolejne części, które, jak zapewnia sama autorka, pojawia się,
w miejmy nadzieję niedługim czasie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz